Koleżanka z pracy I
Siedzieliśmy w pubie nad piwem. Artur patrzył na mnie z zaciekawieniem. Wiedział, że chcę się wygadać. Zdążyłem mu podać kilka ogólników, ale nic poza tym. Było tego niewiele, ale temat najwyraźniej go zainteresował. Czułem to, pomimo że próbował ukryć przede mną ten fakt. Nie mogę mu się jednak dziwić, wszak chodziło o romans z koleżanką z pracy. Zastanawiałem się jak wiele mogę mu powiedzieć. Ale znaliśmy się od wielu lat, dlatego uznałem, że będę z nim po prostu szczery i nie zataję żadnych szczegółów. No więc poznałeś ją w pracy. Młoda mężatka, atrakcyjna, zgrabna i tak dalej i tak dalej. - zaczął Artur, który nie mógł się doczekać, aż przejdziemy do tematu. - Takich jak ona pojawia się w twojej firmie sporo. Czemu więc tak się to potoczyło? Czemu akurat z nią? Wiesz, z początku nic nie zapowiadało, że tak to się potoczy. Do czasu firmowej imprezy jubileuszowej. Ocho, czyli szybki numerek w kiblu a potem już z górki? Klasyka. ...