Stała przed lustrem poprawiając usta szminką. Światła przy lustrze dobrze ją oświetlały. W reszcie łazienki panował półcień. Czuła się jak gwiazda, na którą są skierowane reflektory. Wszystkie oczy zwrócone na nią. A ona poprawia się przed lustrem nic sobie nie robiąc z tej widowni. Poprawia czarne mini. Sprawdziła czy biała koszula dobrze na niej leży. Oboma rękoma poprawiła czarny stanik, znajdujący się pod nią. Jeszcze raz poprawiła i tak czerwone już usta. Przy okazji przyjrzała się swoim prostym, ciemnorudym włosom. Wszystko było jak należy. Długo czekała na to spotkanie, chciała, by wszystko było jak należy. Teraz pozostało ostatnie zadanie. Musiała przemknąć się z łazienki do przedpokoju. Zarzucić na siebie swój płaszcz, wcisnąć się w przygotowane wcześniej szpilki i wyjść z domu nie zwracając na siebie szczególnej okazji. To była najcięższa część zadania, ale wszystko miała przemyślane. Wyszła na korytarz, lekko popchnęła drzwi do salonu, tak że siedzący w środku...
Przyjemnie się czyta. Publikuj rzadziej ale dłuższe fragmenty, czytający nie będzie tracił atmosfery i napięcia wynikającego z treści opowiadania. Zbyt częste skakanie z retrospekcją też nie pomaga w budowaniu podniecenia. Pozdrawiam serdecznie życząc dalszej owocnej twórczości.
OdpowiedzUsuńDlaczego na stronie głównej brakuje niektórych opowiadań?
OdpowiedzUsuńNp Podzielmy się czy Dawny kochanek?