Dawny kochanek 5
Byłam w samej bieliźnie, oni zaś rozebrali się do naga. Spojrzałam między nogi Witka. Jego penis był zbliżonych rozmiarów co Krzyśka. Podobał mi się, choć jednocześnie trochę się niepokoiłam, że dwa tak duże kutasy będą musiały pomieścić się w moim ciasnym wnętrzu. Potraktowałam to jednak jako wyzwanie. Również pozbyłam się bielizny. Teraz wszyscy siedzieliśmy nago. I wtedy zaczęliśmy planowanie całego przedsięwzięcia. Tak, to najbardziej pasujące słowo. Rolę głównego planisty przyjął Krzysiek. · Na początku trochę się rozgrzejemy. Potem każdy z nas weźmie cię pojedynczo, a na koniec spróbujemy na raz. Co wy na to? - zaproponował scenariusz działania. · Brzmi rozsądnie, bez odpowiedniego przygotowania raczej was obu na raz nie pomieszczę... Kto z was bierze cipkę, a kto tyłek? - zapytałam. · Witek może zająć się cipką. Mamy dl...