Koledzy z pracy II
Zamurowało ją. I to pomimo tego, że dobrze wiedziała na co się pisze. Ba, wiedziała że to przecież dopiero początek. Mimo to, każde kolejne polecenie było dla niej przekraczaniem następnych granic. Reszta kolegów nawet nie ukrywała, że poświęcają jej całą swoją uwagę. Pomyślała o swoim mężu. O tym, że zaraz odkryje coś, co do niedawna było zarezerwowane tylko dla niego. Widzieli jej wahanie, ale wszyscy uznali, że trzeba dać jej chwilę na oswojenie się z nową sytuacją. Ich cierpliwość została w końcu nagrodzona. Martyna zaczerpnęła powietrze i złapała zatrzaski biustonosza na plecach. Po omacku odpięła je. Robiła to tysiące razy, jednak tym razem okazało się to znacznie trudniejszym zadaniem niż zwykle. Ręce się jej trzęsły z emocji. Stanik opadł na blat biurka. Oczom jej współpracowników pokazały się dwie dorodne półkule. Jędrne piersi były zwieńczone dwoma różowymi brodawkami, na których odznaczały się dwa lekko odstające sutki. Spojrzała na Adama, zastanawiając się czy ...