Woda i ogień 2
Nastał piątek. Dzień wypadu do SPA. Magda spakowała się do małego plecaka i razem z mężem udała się do samochodu. Paweł zaoferował podwózkę. Uznał, że to będzie gest dobrej woli z jego strony i pewna forma aprobaty. Coś na zasadzie: Wszystko w porządku moja droga, baw się dobrze. Magda wciąż była jednak spięta. Kiedy dotarli na miejsce widać było, że potrzebuje wsparcia by nie dać nogi w ostatniej chwili. Paweł nie pozostawił jej jednak wyboru i pożegnał ją soczystym buziakiem. Odwzajemniła go choć dość niemrawo. Myślami była już gdzie indziej. Patrzył jak wchodzi do SPA. Przed drzwiami czekała na nią jej koleżanka. Razem zniknęły za drzwiami. Paweł miał wrażenie, że w ostatnich chwili Aśka odwróciła się w jego stronę i puściła mu oko. Nie miał jednak pewności. Może po prostu mu się wydawało? Teraz został sam i pozostało mu jedynie czekać. Nawet nie przyszło mu do głowy, żeby sprawdzić opinie, czy komentarze o SPA, do którego puścił swoją żonę. Ale jak sam później stwier...