Woda i ogień 3

 Paweł słuchał uważnie. Trzymał słuchawkę przyciśniętą do ucha, jakby się bał, że ktoś usłyszy słowa, które się z niej wydobywają. To nie miało jednak żadnego sensu. Był przecież sam w domu. To co mówiła Aśka zakrawało o absurd! Ale znając jej zwariowany charakter dobrze wiedział, że jest do tego zdolna. Do tego i do czegoś znacznie więcej. 

·        I to jest normalna usługa w tym SPA? - zapytał z powątpiewaniem. 

·        Noo taak... bo wiesz, to nie jest takie do końca grzeczne miejsce. - wyznała niewinnym tonem Aśka. 

·        I została tam z nim sam na sam? - dociekał. - Oszalałaś!? Co to niby ma nam dać?! 

·        Powiedziałeś, że jesteś gotowy zapłacić każdą cenę. A ja powiedziałam, że tanio nie będzie. Musimy obudzić w niej kobietę. Dopiero wtedy będzie w stanie otworzyć się w łóżku. 

Odłożył słuchawkę od ucha i zamarł w bezruchu. Co miał jej powiedzieć? Super? Czemu nie? To nie było takie proste. Zaczął się zastanawiać, czy jest gotowy na tak wysoką cenę. Z drugiej strony chciał zmiany w swoim związku. Bardzo jej pragnął. Musiał zaufać Aśce i jej zwariowanym pomysłom. Być może w tym szaleństwie jest metoda? 

*** 

Opierała się długo. Prawie uciekła z tego przeklętego SPA. Ostatecznie dała się jednak przekonać swojej koleżance. Z pięć razy spytała się jej, czy Paweł na pewno o niczym się nie dowie, a tamta za każdym razem zapewniała ją, że nie ma się czym przejmować. To normalna usługa w tym ośrodku i wiele kobiet, w tym zamężnych, z niej korzysta. Na miękkich i roztrzęsionych jak galareta nogach wyszła z sauny i udała się na korytarz. Warto wspomnieć, że wciąż była kompletnie naga. Zakryła się więc rękoma na ile mogła i podeszła do opartego o ścianę opiekuna SPA. Ten wpatrywał się w swój telefon, lecz gdy usłyszał, ze do niej podchodzi, spojrzał na nią z uprzejmym uśmiechem. Widocznie takie wstydliwe zakrywanie się nagich klientek było dla niego czymś normalnym. 

·        W czym mogę pomóc? - zapytał. 

·        Chciałabym skorzystać z masażu. - odparła niepewnie. 

·        Oczywiście, a o jakiej wersji masażu mówimy? - chciał doprecyzować. 

·        Koleżanka zaproponowała mi masaż stref erogennych. - wyjaśniła zaczerwieniona. 

·        Rozumiem. Proszę tędy. - wskazał drogę w głąb korytarza. 

Szła przodem. Czuła jego spojrzenie na swoich plecach, a co gorsze pośladkach. Miał na nie doskonały widok. Niczym niezakryte stanowiły doskonały cel dla amatora kobiecych wdzięków. To było za ledwie kilkanaście kroków, ale czuła się jakby szli pół godziny. Otworzył jej drzwi i zaprosił do środka. Tam czekała na nią leżanka i lekki półmrok, za który była wdzięczna. Choć odrobina intymności. 

Poprosił ją, żeby położyła się na plecach. Tymczasem sam zaczął smarować swoje dłonie balsamem nawilżającym. Ułożyła się na leżance, a jej pośladki automatycznie się zacisnęły. W ten sposób broniła dostępu do swoich skarbów, do których nikt poza jej mężem nie miał dostępu. 

·        Widzę, że jest pani mężatką? - zagadnął pogodnie recepcjonista. 

·        T... tak, ale... - zaczęła zdenerwowana. 

·        Proszę się nie tłumaczyć, to nic złego. Jest tu pani dla relaksu... i odrobiny przyjemności. Wiele mężatek tutaj do nas przychodzi. I to nie dla tego, że mają jakiś problem w związku. Po prostu ten masaż daje szansę się odprężyć i skupić jedynie na swojej przyjemności. A teraz proszę się rozluźnić. Naszym celem jest doprowadzenie pani do orgazmu, a najlepiej do kilku... 

Jeżeli te słowa miały ją uspokoić to z całą pewnością nie spełniły swojej roli. Magda spięła się jeszcze bardziej niż wcześniej, co z pewnością zostało zauważone przez jej masażystę. Dlatego zaczął od neutralnego masażu pleców. Kompletnie pomijał dolne partie jej ciała skupiając się na karku i górnym odcinku pleców. To spowodowało, że Magda zaczęła się stopniowo rozluźniać. Dopiero wtedy przeszedł do delikatnego ugniatania jej pośladków. Następnie zszedł niżej, by zająć się udami klientki, a ta musiała przyznać przed samą sobą, że było to bardzo przyjemne. 

·        Kiedy poczuje się pani gotowa to proszę rozszerzyć nogi. - oznajmił nienachalnie. 

W jej głowie rozpętała się burza. Pośladki, które zaczęły się już rozluźniać ponownie się zacisnęły. Czy faktycznie była na to gotowa? Czy to szaleństwo zapoczątkowane przez Aśkę powinno być kontynuowane? Wtedy w jej głowie pojawiła się pewna emocja, której wcześniej w tym miejscu nie odczuwała. A była to zwykła, ludzka ciekawość. Jak to będzie? Czy faktycznie ten obcy facet będzie potrafił doprowadzić ją choćby do jednego orgazmu? To brzmiało jak kompletne szaleństwo! Co to jej da? W czym pomoże? 

·        Spokojnie proszę pani, to zwykła usługa z naszego katalogu. Chodzi jedynie o pani przyjemność, o nic więcej. Ten zabieg jest czymś na wzór masturbacji, tyle że ze wsparciem doświadczonej obsługi. 

Fakt, od czasu do czasu robiła sobie dobrze. Akurat tego nie uważała za nic złego. Ot praktyczne rozwiązanie. Przecież seks z mężem nie był dla niej codzienną czynnością. W natłoku obowiązków nie zawsze mieli na to czas. Ostrożnie odsunęła nogi na boki. W ten sposób dała dostęp do swojej waginy obcemu facetowi. Jego ręka dyskretnie znalazła drogę między jej pośladki. Zadrżała, gdy jego wilgotne palce po raz pierwszy dotknęły jej skarbu. Pieścił jej wargi sromowe podłużnymi i powolnymi ruchami. Chodziło o to by rozprowadzić żel po jej intymnych strefach. Te były suche jak pieprz. Nie była podniecona, a raczej przestraszona. 

Z początku jej cipka była zwilżona jedynie balsamem z palców masażysty, z czasem jednak musiała przyznać przed samą sobą, że nie był to już jedynie balsam, ale też coś więcej. Jej własne soczki, które zaczęły wydobywać się z pobudzanej norki. Rozszerzyła nogi ciut bardziej. Trwało to dobre kilka minut, gdy pan poprosił ją by obróciła się na plecy. Ku swojemu zaskoczeniu wykonała to polecenie bez głębszego zastanowienia. Było jej bardzo przyjemnie. Teraz recepcjonista mógł swobodnie patrzyć na piersi, które zapomniała przezornie zakryć, co więcej widział jej delikatnie owłosione łono i samą cipkę, którą dalej masował z ogromnym wyczuciem. 

Jej sutki zesztywniały. Ponownie się zarumieniła, jej masażysta z pewnością musiał to zauważyć. Czuła ciepło w swoim podbrzuszu, czuła zbliżający się orgazm. Złapała go za rękę, chciała żeby przerwał. Tego było już dla niej za wiele. On jednak nic sobie z tego nie robił i postanowił dokończyć co zaczął mimo oporu klientki. Wszystko dla jej dobra i satysfakcji. Kilkanaście sekund później poczuła wdzięczność, gdy pierwszy orgazm przeszył jej ciało. Nie potrafiła powstrzymać przeciągłego jęknięcia. Przez jej ciało przeszedł charakterystyczny prąd a potem nadszedł błogi spokój. Poczuła zaspokojenie i szczęście. To było coś niesamowitego. 

·        Na początek zawsze serwujemy naszym klientkom orgazm łechtaczkowy. Jest on najprostszy do osiągnięcia, a zarazem najmniej ingerujący w intymność naszych pań. Teraz może pani zdecydować, czy idziemy dalej? 

Zamarła. Po części dlatego, że wciąż dochodziła do siebie po orgazmie, który dopiero co przeżyła. Jednak powoli zaczęło do niej docierać, że ten facet proponuje jej więcej. Że to co dopiero przeżyła może być jedynie początkiem. Pomyślała o swoim mężu. Dotarło do niej, że przecież i tak już nadwyrężyła jego zaufanie. To co najgorszego miało się stać, już się stało. Czy jeżeli zgodzi się na więcej to czy faktycznie będzie to miało jeszcze jakieś znaczenie? 

·        Co jest kolejnym etapem? - zapytała grając na zwłokę. 

·        W następnej kolejności proponujemy palcówkę. - oświadczył mężczyzna. - Proszę podciągnąć kolana do brody i przyciągnąć nogi do siebie, kiedy będzie już pani gotowa. - oświadczył jakby już podjęła decyzję. 

A ona wciąż miała wątpliwości! Mimo to coś ją podkusiło, by zrobić jeszcze ten jeden krok. Czy to jeszcze robi jakąś różnicę? Ostrożnie podciągnęła nogi zgodnie z wytycznymi i przyjęła wyczekującą postawę. Teraz jej masażysta miał doskonały wgląd na jej norkę, a szczególnie na wejście do samej szparki. To ten fragment jej kobiecości był mu teraz szczególnie potrzebny. Palec z balsamem powędrował między jej wargi sromowe i znalazł wejście do gorącego wnętrza. Gdy wyczuł, że jest już dostatecznie rozluźniona, dorzucił kolejny palec. Rozpoczęły się poszukiwania punktu G. 

·        Proszę się nie hamować. Klientki często wydają głośne dźwięki by dać ujść swoim emocjom. Krzyk czy jęk nie jest w tym miejscu niczym niewłaściwym. - niejako zareklamował swoje umiejętności. 

Co to, to nie! Z pewnością nie będzie tutaj jęczeć czy krzyczeć. Przyjmie to wszystko z godnością. Ot po prostu było przyjemnie, nic więcej. Szybko się jednak zorientowała, że to nie będzie takie łatwe. Palce zwinnie przesuwały się wewnątrz jej norki pobudzając jej wszystkie zmysły. Koniec końców schowała swoją dumę do kieszeni, a z jej ust wydobył się przeciągły jęk zwiastujący orgazm. Doszła po raz drugi. Z trudem utrzymywała kolana przy brodzie. Kolejna fala ciepła rozlała się po jej ciele. Palce opuściły jej pochwę. Wykonały swoje zadanie. Doszła po raz drugi. Obcy facet ponownie doprowadził ją do orgazmu. Była kompletnie wyczerpana wszelkimi doznaniami. Gdy jej głowa nieco się schłodziła przyszedł też wstyd. Zdradziła swojego faceta. Nie dało się tego inaczej nazwać. Co z tego, że ten recepcjonista jej nie zaliczył. Że zrobił jej tylko... TYLKO! Palcówkę? 

Podziękowała masażyście za jego pracę i uznała, że już czas na nią. Czas skończyć to szaleństwo i wrócić do domu. Do męża... a tego zaczęła się naprawdę bać. Tylko... co by nie powiedzieć to było... przyjemne. Cały ten masaż. A przecież... to tylko praca tego chłopaka. Nic więcej. Potrzebowała czasu, żeby ułożyć to sobie w głowie. Poczekała na Aśkę, która również udała się do pokoju masażu. Jej masaż trwał jeszcze dłużej. Widocznie pozwoliła sobie na nieco więcej niż jej poprzedniczka. 

 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Monika w klubie

Woda i ogień 11

Woda i ogień 6