Woda i ogień 10

 

Patrzyła na niego uważnie. Niczego jej nie wypominał. Nie robił wyrzutów. Wręcz przeciwnie, pytał ją o jej odczucia, o nic więcej. Czyżby Aśka miała rację? Czyżby wszystkie kroki, które podjęła do tej pory przynosiły zamierzony skutek? Czy jej mąż zaczynał odnajdować się w nowej sytuacji? I najważniejsze pytanie. Czy był gotowy na więcej? Wiedziała co powiedziałaby jej koleżanka. Powinnaś przeć do przodu bez pytania. Stawiać go przed kolejnymi faktami dokonanymi. I zapewne miała rację. Przecież dotychczas wszystko co powiedziała się sprawdziło. Magda jednak czuła psychiczny dyskomfort. Odgrywała pewną rolę, którą jej wyznaczono. Nie oznacza to oczywiście, że nie chciała pójść do łóżka z Bartkiem. Chodziło o to jak to wpływało na relację z jej mężem. 

·        Czy tego właśnie chciałeś? - zapytała otwarcie. 

·        Sam nie wiem... - westchnął. 

·        Szczerze... - Magda oczekiwała jasnej odpowiedzi. 

Teraz pałeczka była po stronie Pawła. Zaryzykowała, że więcej nie spotka się ze swoim kochankiem, że jej mąż powie, że nie radzi sobie z tą sytuacją i nie chce w nią dalej brnąć. Ale czy miała inne wyjście? Czy ten dotychczasowy zamordyzm mógł działać na dłuższą metę? Paweł jednak pozwolił sobie na całkowitą szczerość. Sam nie wiedział co go naszło. 

·        Kiedy to robiliście... Nie potrafię opisać tych uczuć. Nie wiem co to było. Ale... stanął mi... to znaczy próbował... no bo wiesz. - tu wskazał znacząco między swoje nogi. 

Spojrzała na niego z nieukrywanym zaskoczeniem. Takiej odpowiedzi się nie spodziewała. Myślała, że będzie mu przykro, że będzie czuł zazdrość, strach, bezsilność. Ale podniecenie? Gdy ona kochała się z obcym facetem? Nie potrafiła tego pojąć. Wtedy to pokoju wrócił Bartek. 

·        Jeżeli przeszkadzam... - zaczął. 

·        Nie! - odpowiedzieli jednocześnie. 

Bartek wrócił na swoje miejsce za stołem. Choć miał wrażenie, że przerwał swoim gospodarzom bardzo ważną, prywatną wiadomość. Sam nie czuł się w pełni komfortowo. Przecież dopiero co zaliczył zamężną kobietę, na oczach jej faceta. Ciężko po czymś takim usiąść do stołu i pić spokojnie kawkę. I to do tego w ich towarzystwie! 

·        To ja już sobie pójdę... - uznał, że mimo zapewnień pary, woli ich zostawić samych. 

Magda spojrzała znacząco na Pawła. 

·        Odwiozę cię. Tak było ustalone. 

·        Nie trzeba... 

Jednak zdanie gościa nie zostało wzięte pod uwagę. Zaczęli więc wstawać od stołu. Wtedy Paweł uznał, że pewne rzeczy należy wyjaśnić. Z początku chciał poruszyć temat w samochodzie, jednak teraz uznał, że chce by jego żona również przy tym była. 

·        To był mój pomysł, żeby Magda spróbowała z innym. - zaczął bardzo otwarcie. - Nie mam do ciebie żadnego żalu czy pretensji stary. - Powiedziała, że było jej z tobą bardzo dobrze... Za co chcę ci podziękować. 

·        Ja... spoko. Nie ma sprawy. - Bartek nie wiedział co powiedzieć. 

Magda spojrzała najpierw na jednego, potem na drugiego. Czuła jak z serca spada jej ogromny kamień. Cieszyła się, że mąż zdecydował się na tak jednoznaczne wyznanie, że postawił sprawę tak jasno. Pożegnała obu swoich facetów w progu mieszkania. A gdy zamknęła za nimi drzwi opadła na kanapę i głośno odetchnęła. Co ona zrobiła? Przecież nad tym nie da się po prostu przejść do porządku dziennego! No i przede wszystkim co dalej? To nie zostało ustalone. Ale miała świadomość, że temat wróci prędzej niż później. Z drugiej strony kręciła ją cała ta sytuacja, to że mogła spróbować seksu z innym facetem i to, że jej mąż ulegał jej zachciankom. Dostosowywał się do jej woli a z czasem nawet zaczął uprzedzać jej polecenia. Z tym mętlikiem jaki zapanował w jej głowie zadzwoniła do Aśki. 

·        Widzisz? Czyli wszystko jest okej. - skwitowała Aśka. - Teraz wszystko jest w twoich rękach. Brniesz w to dalej, czy odpuszczasz temat? 

·        Sama nie wiem. 

·        Czyli chcesz... ale się wstydzisz. - zawyrokowała koleżanka. - A niepotrzebnie. Przecież sama widzisz, że Pawła też to kręci i zaczyna się wczuwać w swoją rolę. 

·        Może moglibyśmy robić to na bardziej partnerskich zasadach? - zapytała Magda. 

·        Nic dobrego z tego nie wyjdzie. Wtedy dasz mu możliwość decydowania, a to przecież ty chcesz mieć kontrolę nad sytuacją. Czyż nie? No i... 

·        … podoba mi się to. Taak... Tak! 

Drugi raz powiedziała słowa z większym przekonaniem. Chyba faktycznie zaczęła się wkręcać w nową rolę. Choć przychodziło jej to nieco opornie. Koleżanki rozmawiały jeszcze przez jakiś czas. Skończył połączenie chwilę przed powrotem Pawła do domu. Magda przyjrzała mu się badawczo. Widziała niepewność w jego spojrzeniu. Nie wiedział, jak się ma zachować w nowej sytuacji. 

·        Podobało ci się? - zapytała. 

·        Myślę, że tak... - potwierdził z ociąganiem. 

·        To dobrze. Bo zamierzam to kontynuować. - powiedziała zdecydowanym tonem. 

Spuścił głowę. Widziała, że jego policzki były zaczerwienione. Jego milczenie było zgodą. Po chwili jednak uznał, że jest inny temat, który wymaga poruszenia. 

·        A co z moją... no wiesz... klatką? - zapytał. 

·        Myślę, że dobrze się sprawdza. - ucięła temat Magda. 

Teraz miała go w garści. Jego męskość znalazła się w jej kontroli i to ona mogła decydować, kiedy będzie mógł dojść. Przeszedł ją dreszcz podniecenia. To była dla niej kompletnie nowa sytuacja. 

·        Czy mimo wszystko nie zasłużyłem sobie na jakąś nagrodę? 

·        Chodź... - złapała go za rękę i poprowadziła w kierunku łazienki. 

Poszedł za nią posłusznie. Na miejscu kazała mu opuścić spodnie i majtki. Z pomocą kluczyka zdjęła pas cnoty, który blokował mu możliwość wzwodu. Złapała jego prącie i zaczęła je masować. 

·        Dobrze się dzisiaj spisałeś kotku. - szepnęła mu do ucha. - A mi było bardzo dobrze z Bartkiem. Dlatego zasłużyłeś na nagrodę. 

Przyspieszyła ruchy ręką. Penis jej męża był w pełni naprężony. Wiedziała, że wiele nie potrzebuje by dojść. Od kilku dni nie miał możliwości się zaspokoić, dodatkowo był poddawany silnym emocjom, które tylko go nakręcały.  

·        Pamiętaj, że jesteś moim ukochanym mężem. Kocham cię, ale chciałabym, żeby nasze relacje uległy pewnym zmianom. Przynajmniej na jakiś czas. Potem uznamy czy to dla nas. 

·        Mhmm... - stęknął w odpowiedzi Paweł. 

·        Teraz to ja decyduję, kiedy możesz dojść, a ty masz się mnie słuchać. Chciałeś, żebym otworzyła nasz związek, więc musisz się dostosować do nowych reguł. Możesz zrezygnować, ale to będzie koniec naszego eksperymentu. 

Czuła jak jego członek zaczyna pulsować. Nakierowała go więc do umywalki, tak by salwa białej cieczy wylądowała w bezpiecznym miejscu. Obydwoje patrzyli, jak sperma trafia do celu. Czysta robota. Magda odkręciła wodę i przemyła ubrudzoną główkę penisa. Poczekała, aż cała sperma wypłynie z cewki jej męża, a członek opadnie do stanu spoczynku.  

·        Dzięki... - westchnął Paweł. 

Jeszcze raz przetarła go by pozbyć się ostatnich resztek wytrysku i ku rozczarowaniu Pawła ponownie zaczęła nakładać mu klatkę. Zwiotczały członek bez trudu zmieścił się w plastikowym kapturku. 

·        Ale przynajmniej ci trochę ulżyło, czyż nie? - zapytała z troską w głowie. 

·        Tak, teraz jest lepiej. Choć ta klatka... 

·        ...Jest konieczna. - ucięła dyskusję Magda. 

To był jej symbol władzy, który musiała pielęgnować i o niego dbać. Dzięki temu jej mąż był pokorniejszy. A poza tym... ta kontrola zaczęła ją kręcić i coraz bardziej zdawała sobie z tego sprawę. Czuła się pewniej niż jeszcze kilka godzin temu. Co więcej chciała więcej, tylko nie była pewna na ile może sobie pozwolić. Gdzie była granica jej ukochanego? Mimo to odczuwała ekscytację, w jej życiu w końcu coś się zmieniło i nie była to praca, czy kolejny kurs. Choć i w tym wypadku zyskiwała cenne doświadczenie, jednak zupełnie inne niż dotychczas. 

Wrócili do salonu. Zbliżało się południe, a czuli jakby mieli za sobą dzień pełen emocji. Fakt zdarzyło się dzisiaj wiele, ale wszystko to było bardzo skondensowane w krótkim poranku. 

·        Bartek ma większego. - zaczął Paweł, który najwyraźniej poruszył trapiący go temat. - Czy... 

·        … Czy to miało jakieś znaczenie? - weszła mu w słowo Magda. - Och no wiesz... jakieś na pewno miało. Poczułam go bardzo głęboko. Było ekstra! 

Uznała, że takie wyznanie może dodatkowo wpłynąć na męża. Chciała, żeby poczuł się mniej męsko. Głupio było się do tego przyznać, ale właśnie taki był cel wyznania. Zapadła cisza. Zapewne Paweł spodziewał się nieco innej odpowiedzi, ale dostał to co dostał i musiał to jakoś przetrawić. Czuł, że jego początkowe plany zaczęły wymykać się spod kontroli, że to wszystko przybrało niespodziewany dla niego obrót. Z drugiej jednak strony przypomniał sobie ucisk w klatce, kiedy jego żona oddawała się innemu. Czy to możliwe, że ta nowa sytuacja go po prostu kręciła? Trudno mu się było do tego przyznać. Nawet przed samym sobą, ale... tak. Takie były fakty. 

·        Skoro było ci tak dobrze... to nie zamierzam tego przerywać. - oświadczył z determinacją w głosie. 

·        Dobrze. Pamiętaj, że cię kocham. Niezależnie od tego, dokąd zaprowadzi nas ta ścieżka. 

Przytuliła się do niego. Chciała czuć jego bliskość bardziej niż w ostatnich miesiącach. Znowu poczuła ochotę na seks, ale się powstrzymała. Musiała być silna i utrzymać się w swoim postanowieniu. Uznała, że taki eksperyment nie może trwać zbyt długo i jeszcze nie raz nacieszy się seksem ze swoim ukochanym. Teraz jednak przyszedł czas na nowe doświadczenia i otwarcie się na inne możliwości. Miała głowę pełną pomysłów, ale czy wystarczy jej odwagi by wszystkie je zrealizować? Zaczęli się całować. Jak zwykła, zakochana para. Różnica była jednak zasadnicza. Te gierki nie miały prawa skończyć się niczym więcej, gdyż jej facet był chwilowo niedyspozycyjny i to ona miała nad tym pełną kontrolę. 

Komentarze

  1. Super pokazane uczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy kolejny odcinek?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Myslalem ze pod chionke prezent bedzie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio tutaj cicho, ale niedlugo powinno pojawić się coś nowego. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę że nie tylko ja czekam z utęsknieniem 😉

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Monika w klubie

Woda i ogień 11

Woda i ogień 6